Przemienienie Pańskie

W Parafii w Bartnem, jak i w mojej rodzinnej, nie było zwyczaju święcić owoców na Preobrażenie. Kiedy byłem jeszcze w Związku Radzieckim w podcharkowskiej wsi w czasie tego święta i widziałem babcie z trudem niosące kilkudziesięciokilowe kosze z owocami, które później rozdawały, postanowiłem, że odtąd też będę to robił. Gdy zostałem proboszczem bartniańskiej parafii, przyniosłem duszy kosz owoców aby go poświecić. Później je rozdałem. Tak właśnie narodziła się tradycja, która trwa do dziś.

proboszcz

brak komentarzy

Zostaw komentarz