W sierpniu roku 1934 proboszczem został ojciec Teodor Waniga urodzony w Ożennej, który 7.07.1934r. przyszedł do nas z Piorunki, a odszedł w październiku 1935r. do Ślipcz w powiecie Hrubieszowskim. Ks. Tedor Waniga po 1936r. będąc już na Chełmszczyźnie podarował bartnianom ikonostas z jednej z rozebranych tam cerkwi. Wierni sami, furmankami przywieźli go do cerkwi, gdzie stoi do dnia dzisiejszego, zaginęły tylko dwie ikony namiestne (ikony I rzędu ikonostasu), dziś odtworzone z przedwojennych zdjęć.
W galerii zdjęcie z 1939r. W 2008 roku rozpoczęliśmy remont ścian i trzeba było rozebrać ikonostas. Pomalowany wtedy na wrzosowy kolor ze złoceniami. Po odkryciu olejnej farby okazało się, że pod spodem jest przepiękny jasnobłękitny kolor i srebrzenia. Postanowiliśmy powrócić do pierwotnego koloru. Pomimo, że ikonostas pochodzi z połowy XIX w. nie wpisaliśmy do do rejestru zabytków i renowację opłaciliśmy z własnych środków finansowych. Kolor błękitny świadczył o pochodzeniu ikonostasu z jakiejś cerkwi poświęconej Bogurodzicy. Mając na uwadze fakt, że w naszej parafii wielka cześć oddawana jest Poczajowskiej Ikonie Bogurodzicy, postanowiliśmy w tym kolorze urządzić ołtarz i cześć nawy. Zamówiliśmy nawet w tym kolorze prestoł i żertwiennik. Kopiliśmy nową ikonę Poczajowskiej Bogurodzicy i umieściliśmy nad królewskimi wrotami jak przed wojną, gdy był u nas jeszcze skit Ławry Poczajowskiej. Zaginione ikony namiestne odtworzyliśmy z przedwojennych zdjęć a ikonę śww. Kosmy i Damiana dopasowaliśmy z greckiego wzoru. Pozostałe ikony zostały, wpisane do rejestru zabytków i poddane konserwacji przy dużym wkładzie Marszałka Województwa Małopolskiego.
Ikonostas w zasadzie składa się z rzędu namiestnych ikon. W środku na królewskich wrotach znajdują się ikony czterech ewangelistów, zaś zwiastowanie jest podzielone – nad północymi drzwiami diakońskimi przedstawiony jest Archanioł Gabriel za nad południowymi Bogurodzica. Na drzwiach diakońskich przedstawiony jest Archidiakon Szczepan i Wawrzyniec i choć ikony zamknięte są od góry półkolem to pod obramowaniem widoczne są opisy. Nad królewskimi wrotami ostatnia wieczerza. Ikonę św. Mikołaja odnalazłem w dość zniszczonym feretronie porwaną. Z dużym zdziwieniem odkryłem, że jest z ikonostasu. Po renowacji wróciła na swoje miejsce.
Nową płaszczenicę (całun) do cerkwi w 1930r. namalowali w Ameryce bracia Żurawowie. Włodzimierz Żuraw i Mikołaj Żuraw ich ojciec pochodził z Bartnego – wyjechał w 1895 roku do USA i pomagał finansowo wybudować prawosławną cerkiew.
Obszyła i wyhaftowała tropar matuszka Olga Paszkiewicz, która lezy na naszym cmentarzu. Odnowiliśmy ja w 2020 roku.
Kapliczka została ufundowana w okresie międzywojennym przez pochodzącego z Bartnego z rodziny Neciów mieszkańca Stanów Zjednoczonych. Pracował on w kopalni węgla i pod ziemią zabłądził. Odnalazł się w sposób cudowny po trzech dniach. Jako podziękowanie przysłał papierowa ikonę Bogurodzicy Kazańskiej oraz pieniądze na wykonanie kapliczki. Niestety z czasem kapliczka i ikona przyblakły. Kapliczkę odnowiliśmy i dostosowaliśmy do koloru ikonostasu. Zamówiliśmy także nową ikonę Bogurodzicy. Pierwotna wisi obecnie w ołtarzu nad żertwiennikiem
Podczas przenoszenia moszczy św. Maksyma Gorlickiego krzyż przybity do jego drewnianej trumny przetrwał choć trumna prawie się zetliła. Dziś oprawiony wisi u nas w ołtarzu.
W naszej łemkowskiej cerkwi znajdują się moszczy św. Maksyma Gorlickiego
Postanowiłem zawiesić tę Ikonę po wielu próbach walki z alkoholizmem w parafii. Walki – AA, pisanie artykułów (są na stronie), działań społecznych itd. Po kilku latach okazało się, że działania te przynoszą znikomy efekt. Wtedy zacząłem czytać co poniedziałek akafist do ikony „Nieupiwajemaja Czasza”. Z początku byłem sam, później modliło się ze mną kilka kobiet. Potem zakupiliśmy ikonę. Po kilku latach widać efekty.
Kiedy przenosiliśmy moszczy św. Serafima w Przemyślu, ojciec Wiaczesław Janiel odnalazł grób świętego. Odkopaliśmy szkielet, ale po kościach rozpoznałem, ze to szkielet kobiety. Byliśmy zasmuceni. Nosiłem wtedy (do dziś noszę) krzyż napierśny ojca Anatola Kuczyńskiego. Odpiął mi się i upadł na ziemię. Powiedziałem o tym ojcu Arkadiuszowi Barańsczukowi, który wskoczył do grobu i odkrył druga trumnę z moszczami św. Serafima. Wtedy postanowiłem, że zapoznam się bliżej ze Świętym. Wybłagałem Władykę o moszczy, choć opuściły one wtedy nasza diecezję i zacząłem się modlić.
Nieuniknioną koniecznością stał się dla nas zakup ikony szczególnie czczonej przez św. Serafima Zagorodzkiego, który był duchowym opiekunem wielu kobiet i dobrze je rozumiał. Zaczęliśmy w każdy wtorek czytać akafist do ikony Bogurodzicy przed moszczami św. Serafima. Przychodzą kobiety ze swoimi problemami.
Niestety nie wiemy skąd pochodzi ta ikona. Została najprawdopodobniej przywieziona ze składnicy w Łańscucie w latach sześćdziesiątych. Zaginęła dokumentacja . Dziś wisi w po prawej stronie, powyżej ikonostasu.
Historia renowacji
Ikona Pantokrator z cerkwi prawosławnej w Bartnem. Pochodzi najprawdopodobniej z przełomu XIX i XX wieku, malowana na grubej warstwie zaprawy położonej na płótnie przyklejonym do drewnianego podłoża. Błędy technologiczne w dużej mierze przyczyniły się do zniszczeń ikony. Nierównomiernie pracujące deski spowodowały odspojenie płótna wraz ze zbyt sztywną zaprawą, stąd wykruszenia gruntu i zniszczenia warstwy malarskiej.
W trakcie prac konserwatorskich usunięto drewniane podłoże, płótno zostało zrelaksowane i zaimpregnowane a odspojone łuski gruntów zostały podklejone. Usunięte zostały przebarwione przemalowania
i werniksy. Po wykonaniu dublażu uzupełniono zniszczone partie zapraw i złoceń oraz wykonano retusz warstwy malarskiej. płótno naciągnięto na nowe, stabilne, drewniane podłoże.
Zostały zakupione Serbii jako pierwsze w nowo przyróconej Parafii Prawosławnej.
Nie znamy pochodzenia tych dwóch ikon. Duże – obecnie wiszą naprzeciw siebie. Pochodzą prawdopodobnie z jakiegoś dużego ikonostasu z okolic Przemyśla.
Podobnego pochodzenia jest w naszej świątyni ikona ostatniej wieczerzy. Autor nieznany, więc choć wpisana do rejestru zabytków wisi sobie na chórze.
W naszej cerkwi znajduje się pochodzący z kolbuszowskiej manufaktury żyrandol. Pochodzi on ze starej cerkwi. Został z niej ukradziony w latach sześćdziesiątych ale widząc to mieszkańcy bartnego ruszyli za złodziejami w pościg. Złodzieje porzucili łub pod Kornutami i tak wrócił on do cerkwi, gdzie do dziś ją rozświetla.
Na balustradzie chóru znajdują się ikony proroków wykonane w stylu karpackim.
Mamy je trzy zabytkowe
Ten trójświecznik pozostaje z naszą parafią od kilkuset lat. Zawsze zapalany jest przy trumnie w domu i w cerkwi. „Żegna” każdego parafianina.
Tą osiemnastowieczną ikonę podarował mi prof. Grygorowicz. kupił ją na bazarze.
Kiedy stanąłem pierwszy raz przed ikoną Strasznego Sądu w Świątkowej Małej nie mogłem od niej oderwać oczu. Oprowadzający mnie dr Mielczarek stał ze mną kilkadziesiąt minut. Po kilku dniach przywiózł mi kopię.
Ikonę Chrystusa ofiarowała do cerkwi pani Dokla w 1889 r. Znalazła się w naszej cerkwi.
Tryptyk ten wykonała i podarowała do cerkwi pani Grażyna Felenczak.