Kolada

Cieszymy się naszym wertempem, tym bardziej, że zebrane pieniądze za każdym razem przekazywane są na potrzeby parafii.

Święto Chrztu Pańskiego

Po raz kolejny świeciliśmy wodę na rzece w Wołowcu i po raz pierwszy na potoku Roztoka w Bartnem.

Pascha

I znów doczekaliśmy Paschy.

krzyż z kopuły prawosławnej cerkwi w Piorunce

Ponieważ pochodzę ze strony ojca ze wsi Piorunka, odnowiłem krzyż z kopuły prawosławnej cerkwi w Piorunce. Odnalazł go w krzakach pan Nowak i podarował go mi. Po odnowieniu chciałem aby stanął on na miejscu cerkwi prawosławnej. Nie zgodzili się mieszkańcy. Powędrował razem z mieszkańcami Piorunki na zachód i stanął przy cerkwi w Studzionkach.

Warsztaty serowarskie

4 czerwca 2016r. w Bartnem, w świetlicy wiejskiej, przy wsparciu Urzędu Gminy Sękowa odbyły się warsztaty – kurs serowarski.

Wykłady poprowadził pan Krzysztof Jaworski – serowar z Żuław, który od 25 lat kontynuuje wielowiekową rodzinną tradycję warzenia serów. Jak sam mówi w wyniku zawirowań historycznych gospodarska sztuka warzenia serów została zapomniana. Od kilku lat stara się ją popularyzować i na nowo wprowadzić do polskich kuchni sery wykonywane w gospodarstwie.

W bartniańskiej tradycji wykonywaliśmy do tej pory nie tylko sery twarogowe ale też i podpuszczkowe zwane „grudką”. Gdy ser ten ulegał pleśnieniu (hliwieniu) był kruszony, mocno solony, ubijany i w ten sposób przechowywany. Dziś znam kilku amatorów tego sera, choć mi osobiście ze względu na wyjątkowa ostrość nie za bardzo smakuje.

Na nasz kurs zaproszono 20 gospodyń z Bartnego i Bodaków. Kiedy przyszły patrzyły z powątpiewaniem na przygotowane narzędzia. Cóż może nauczyć je mężczyzna? Przecież ich rodziny żyją z mleka. Ser robią całe życie i często z powodzeniem go sprzedają.  Ba – jednak zamysłem kursu było nie tyle pogłębienie ich wiedzy ale całkowite jej przewartościowanie. Największym bogactwem Bartnego obecnie nie są już kamieniołomy ale wyjątkowej jakości mleko. Pan Krzysztof kilkakrotnie się nim zachwycał – osobiście myślę, że to zasługa biało-czerwonej górskiej rasy krów i dzikich, naturalnych traw, można powiedzieć ziołach, które występują na naszych łąkach. Zaczęło się oczywiście zwyczajnie, nic nowego, zrobiliśmy ser podpuszczkowy – żuławski w niskich temperaturach 32 0C i tu okazała się rzecz niesamowita – nauczyliśmy jak ważny jest termometr, jak właściwie przygotować ziarno serowe do wyciskania, jak pozbyć się serwatki z sera. A już szczytem zainteresowania cieszyły się próby serowarskie, gdy pan Krzysztof ciął nożem ser lub wyciskał go przez palce dłoni. Nowością było dla naszych pań dodanie soli serowarskich wzbogacających ser w wapń oraz szlachetnych kultur bakterii, które po trzech tygodniach przekształcają zwykły ser w żółty. Okazuje się, że w naszych „sypańcach” – piwnicach panują wręcz idealne warunki dojrzewania serów żółtych. Nauczono nas również kilku naturalnych metod ochrony ich przed dzikim pleśnieniem. Później zrobiliśmy, myślę po raz pierwszy w Bartnem, pyszny, słodkawy, idealny do deserów ser z serwatki, zwany serem przegrzewanym, wykonywany w temperaturze 85 0C. Następnie zrobiliśmy nazwany  przez prowadzącego ser górski, jak sam powiedział długotrwały, taki który robiliśmy w Bartnem zawsze. Nowością stało się jego dojrzewanie. Nasze gospodynie pozytywnie zdziwiła cena tego sera w mieście. Na koniec kursu wykonaliśmy ser dojrzewający pleśniowy, podobny do Camembertu. Tym serem jako jego amator byłem wyjątkowo zainteresowany. Kiedyś spróbowałem go zrobić ale mi zgorzkniał. Dziś znam już swój błąd.

Na koniec prowadzący zachwycony otaczającą go górska przyrodą zaśpiewał naszym paniom romantyczna piosenkę.

Uważam, że przyzagrodowa produkcja serów wysokiej jakości  i ceny jest dla naszej rolniczej gminy dodatkową atrakcja turystyczna ale też i możliwością dodatkowego zarobku dla gospodyń. Żywię nadzieję, że wiadomości uzyskane na kursie przez bartniańskiej gospodynie niedługo będzie można skosztować.

Festiwal pieśni para liturgicznych w Sanoku

Nasze dzieci wystąpiły na festiwalu pieśni para liturgicznych w Sanoku

Mecenat Małopolski

Nasz dziecięcy zespół „Mareszka” dalej koncertuje.

Dalszy ciąg praz w Wołowcu

Trwają prace przy ikonostasie i polichromii w Wołowcu

Kiermesz w Bodakach

Bardzo dziękuję ojcu Maksymowi za wsparcie.

Kamień węgielny pod dzwonnicę

Kiermesz w Bartnem

W tym roku na kiermeszu Jego Ekscelencja Arcybiskup Paisjusz rukopołożył ojca Jarosława i poświecił kamień węgielny pod dzwonnicę

św. Mikołaj

Znów odwiedził nas św. Mikołaj, przyszedł po molebniu i gorącej pieśni.